BHP to pojęcie nader często bagatelizowane w zakładach pracy. Z pozoru błahe jego elementy, mogą mieć jednak poważne konsekwencje. Jedną z takich spraw jest kwestia ochrony słuchu. Wystawiony na rozliczne przeciążenia, ten zmysł może ulec uszkodzeniu na wielu stanowiskach pracy. Rozwiązaniem są różnego rodzaju stopery do uszu. Jednak, czy są one równie skuteczne co specjalistyczne nauszniki?
Ciężkie życie ucha
Zewsząd zmysły ludzkie atakowane są przez niekorzystne natężenie. O ile jednak wiedza na temat zgubnego wpływu np. oświetlenia na wzrok jest powszechna, to słuch bywa bagatelizowany. Zakłady przemysłowe z ciężkimi maszynami, czy nawet obsługa projektora kinowego. Wszędzie tam potrzebne są stopery do uszu. Wystawienie na wiele godzin uciążliwego hałasu powoli stępia ten zmysł. Dobrym przykładem są ludzie nim pracujący w show-biznesie. Przebywając na koncertach, ciągle słuchając głośnej muzyki, powoli zaczynają głuchnąć. Aby temu zapobiec, potrzebne są stopery do uszu, które znajdziesz na stronie https://www.bhp-gabi.pl/k75,ochrona-sluchu-zatyczki-do-uszu.html.
Czy pomagają?
Ta forma ochrony jest skuteczne, trzeba ją jednak stosownie dobrać. Robione z wosku, gumy, czy silikonu mają różne właściwości. Najistotniejszym jest rozmiar, ten należy dobrać do wielkości kanału usznego. Stopery do uszu muszą bowiem wypełniać go w całości, zbyt duże będą jednak niewygodne. To zaś jest ich podstawową zaletą. Osoby noszące okulary z pewnością docenią je bardziej niż nauszniki. W przypadku podwyższonej temperatury na stanowisku pracy są nawet bardziej wskazane. Stopery do uszu nie będą bowiem wywoływać nieprzyjemnego pocenia.